Wszystko, co błyszczy, czyli henna i brokat (część pierwsza)

 Po nałożeniu na skórę hennowa pasta musi na niej pozostać przynajmniej przez kilka godzin (biorąc pod uwagę panujące w Polsce temperatury najlepiej osiem lub więcej), ale nie wszystkim jest łatwo wytrzymać tyle czasu bez naruszania wzoru. Świetnym rozwiązaniem tej kwestii okazał się być brokat, który przykleja się do wzoru i wspaniale błyszczy i zachęca bardziej do patrzenia niż do zdrapywania poszczególnych kawałków :D

Bardzo łatwo jest się też całego tego błyszczenia pozbyć (chyba, że się jest mną, która bezskutecznie usiłuje od paru tygodni wydobyć resztki brokatu z torebki, w której miała miejsce mała błyszcząca brokatowa katastrofa). Kolorowa ozdoba bawi więc jeden wieczór, a po jej zdrapaniu na skórze pozostaje już rudo-brązowy wzór, który też zdobi, ale już w nieco innym stylu.


  








Komentarze

Popularne posty